sesje najmłodszych- bobasowa i noworodkowa

sesje najmłodszych- bobasowa i noworodkowa

Parę słów nt sesji najmłodszych.
 
Sesja bobasowa tj 5-6 miesiąc życia.
Często prosicie o takie sesje dużo szybciej, tj pomiędzy 3 a 4 miesiącem.
Są fotografowie, którzy taką sesję zrobią.
Ja nie.
Dlaczego ?
Dlatego, że dziecko w tym wieku dobrze na brzuszku nie leży. Dźwiga główkę z wielkim trudem. To, że to jest dla niego spory wysiłek fizyczny można odczytać wprost z jego umęczonej twarzy.
Wszelkie misy jakie widzicie na zdjęciach są przystosowane do długości noworodka, kilka jest większych- dzieci wkładane tam w tym wieku b.często płaczą. To nie jest dla nikogo komfortowe..
„Jakieś” zdjęcia się udadzą.. pytanie czy słowo „jakieś” kogoś zadowala ? Mnie nie.
Małe 4 tyg więcej i mamy około 5 czy bliżej 6cio miesięczne dziecko, które leży na brzuchu zawodowo i bez problemu- a do tego sprzedaje uśmiechy na prawo i lewo.
 
Sesja noworodkowa tj. 4-14 dzień życia.
Dlaczego to jest tak ważne.. ?
Tylko w tym wieku dziecko posiada najgłębszy niezakłócony niczym sen oraz odpowiednią wiotkość. Jeżeli brzusio jest pełne- to śpi nie zważając na to -a) gdzie to się odbywa – b) jak jest ułożone c) co się dzieje do okoła- a dzieje się dużo.
* pisze o dzieciach zdrowych
 
Około 14 dnia (jedne ciut szybciej 11-12 dzień inne 2 dni później) u każdego dziecka następuje wzmożona produkcja gazów.. u jednych to tylko małe prutki 😉 u innych duże kolki. ÓW stan- bardzo komplikuje dziecku jednolity sen. Spotykam się z takimi sytuacjami czasem na sesjach- sama miałam dziecko z dużymi problemami- tylko Wy – Rodzice- wiecie ile wysiłku mnie kosztuje aby wygrać z tą sytuacją i że nie raz musimy pewne tematy porzucić bo zwyczajnie się nie da.
Ktoś może zapytać- a to dziecko musi spać ? Nie może patrzeć sobie ?
Niestety po pierwsze- rzadko które leży spokojnie w misie i po prostu sobie ogląda, zazwyczaj od razu „woła mamę”, macha wściekle kończynami a do tego… rzadko które zwyczajnie ładnie w tym wieku patrzy. Większość ma zbyt słaby mięsień wzrokowy i zwyczajnego fizjologicznego zeza…
 
Dzień-dwa w jedną czy w drugą stronę to nie jest wielka „zbrodnia”, ale powyżej 3 tyg sesji noworodkowej się nie podejme bo widzę po dzieciach, że to co się z nimi dzieje nie jest już im obojętne.
A jestem przede wszystkim Mamą dwójki małych dzieci. Działam zgodnie ze swoim sumieniem. Przez to wszystko przeszłam sama także jako Rodzic.
Moje autorytety noworodkowe, ludzie u których się szkoliłam, którzy mają doświadczenie 20 razy dłuższe niż ja- także takich sesji nie robią. Mi to wystarcza.
 
A jeszcze jako ciekawostkę dodam, że jestem w stałym kontakcie z Rodzicami noworodków, które do mnie przychodzą przez minimum 3 tyg po sesji (w tym czasie tworzy się ich zamówienie).
PRAWIE KAŻDY pisze mi potem- „oo jak dobrze, że zrobiliśmy taką sesje wtedy a 3 dni później, bo teraz dziecko już nie śpi”. Pytacie jak dzieci owijać, korzystacie z patentów na sesji by potem dziecku pomóc w domu.
 
Czasami się gniewacie, jak odmawiam Wam wykonania takiej sesji gdy dzwonicie z dzieckiem starszym. Musicie zrozmieć, czym się kieruje.
 
JESZCZE JEDNA RZECZ- możliwe, że jakiś Fotograf Dziecięcy będzie miał ochotę pod spodem napisać „A JA ROBIE, A MI SIE UDAŁO”.
Moja odpowiedź to „O.K w porządku, raz Ci się uda, raz Ci się nie uda. To o niczym tak naprawdę nie świadczy. Może masz więcej szczęścia, a może odwagi.
Ja ryzyka nie lubie.
Na forach dla fotografów ten wątek jest poruszany czasem i dzieli nas zawsze na grupy, które absolutnie takich sesji nie robią i takich- którzy ten temat podejmują.
Ja należe do tych pierwszych.
Post jest skierowany do moich Klientów i sympatyków mojej pracy a nie po to aby się z kimś licytować.
Niech każdy postępuje zgodnie ze swoim sumieniem.